Serdecznie zapraszam na tłumaczenie wspaniałej opowieści obyczajowo/psychologicznej; zalicza się nieco do fanfiction (Miejsce akcji i postacie zapożyczone z serialu Tajemnice Domu Anubisa; fabuła nie ma powiązania z serialem) Głowna bohaterka - Nina - od 4 roku życia; od śmierci mamy, była wychowywana przez swojego ojczyma. Czy 'wychowywana' to odpowiednie określenie? Jej ojczym - prawnik - bił ją, torturował, głodził, upokarzał, wykorzystywał seksualnie i uczył, że jest warta mniej niż guma do żucia pod czyimś butem i nie zasługuje na kawałek czekolady, a co dopiero miłość. Jest niemową odkąd ojczym zaczął ją torturować, panicznie boi się ludzi, dotyku i wszystkiego co ją otacza.
"'Nie jestem nim'. Słowa Fabiana odbijały się echem w moim umyśle. Przerażały mnie, ponieważ nie, Fabian nie jest nim. I zaczynam to sobie uświadamiać. Próbowałam wmówić sobie, że nawet jeśli Fabian nie był nim, nie oznacza, że nie jest jak on, pod maską opiekuńczej osoby. Ale nawet to, zaczynało brzmieć jak ostatnia, desperacka próba oderwania się od Fabiana. Jakby ostatnie resztki znużonego umysłu, po prostu chciały pozwolić komuś na zbliżenie się do mnie. Ale nie mogę pozwolić nikomu się zbliżyć. Zaufanie na końcu przynosi ból. Ufanie komuś oznacza otwarcie samego siebie na destrukcję. Ufając komuś, oznacza że dajemy moc na tą destrukcję. Ufanie komuś oznacza otwarcie samego siebie na destrukcję...."
Czytasz jednak na własną odpowiedzialność, niektóre treści mogą być spostrzegane jako zbyt emocjonalne/opisy drastycznych przeżyć
Dla osób, które na prawdę będą w stanie dostrzec wyjątkowość tej historii jak ja i dotychczasowi czytelnicy, nadrobienie rozdziałów nie będzie problemem. Jeszcze raz - jest to tłumaczenie i na dodatek amatorskie, a więc ja również jestem czytelnikiem i polecam właśnie jako czytelnik, a nie tłumacz. Zależy mi na jak największej ilości odbiorców, ponieważ jest to historia warta uwagi i otwierająca oczy na wiele niedostrzegalnych wcześniej spraw ludzkiego życia.
Prosiłabym o danie szansy tej historii, obiecuję, że jest niepowtarzalna oraz jeszcze raz - zapraszam x
Zapraszam do mnie<3
OdpowiedzUsuńwww.leosietta.blogspot.com
No jak już tu jesteśmy, to ten...
OdpowiedzUsuńwww.fedemila-4ever.blogspot.com
Zapraszam do mnie, zaczynam^^
OdpowiedzUsuń;)
http://leonettaamorfuerte.blogspot.com/
http://scarredpl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na tłumaczenie wspaniałej opowieści obyczajowo/psychologicznej; zalicza się nieco do fanfiction (Miejsce akcji i postacie zapożyczone z serialu Tajemnice Domu Anubisa; fabuła nie ma powiązania z serialem) Głowna bohaterka - Nina - od 4 roku życia; od śmierci mamy, była wychowywana przez swojego ojczyma. Czy 'wychowywana' to odpowiednie określenie? Jej ojczym - prawnik - bił ją, torturował, głodził, upokarzał, wykorzystywał seksualnie i uczył, że jest warta mniej niż guma do żucia pod czyimś butem i nie zasługuje na kawałek czekolady, a co dopiero miłość. Jest niemową odkąd ojczym zaczął ją torturować, panicznie boi się ludzi, dotyku i wszystkiego co ją otacza.
"'Nie jestem nim'. Słowa Fabiana odbijały się echem w moim umyśle. Przerażały mnie, ponieważ nie, Fabian nie jest nim. I zaczynam to sobie uświadamiać.
Próbowałam wmówić sobie, że nawet jeśli Fabian nie był nim, nie oznacza, że nie jest jak on, pod maską opiekuńczej osoby. Ale nawet to, zaczynało brzmieć jak ostatnia, desperacka próba oderwania się od Fabiana.
Jakby ostatnie resztki znużonego umysłu, po prostu chciały pozwolić komuś na zbliżenie się do mnie.
Ale nie mogę pozwolić nikomu się zbliżyć. Zaufanie na końcu przynosi ból. Ufanie komuś oznacza otwarcie samego siebie na destrukcję. Ufając komuś, oznacza że dajemy moc na tą destrukcję. Ufanie komuś oznacza otwarcie samego siebie na destrukcję...."
Czytasz jednak na własną odpowiedzialność, niektóre treści mogą być spostrzegane jako zbyt emocjonalne/opisy drastycznych przeżyć
Dla osób, które na prawdę będą w stanie dostrzec wyjątkowość tej historii jak ja i dotychczasowi czytelnicy, nadrobienie rozdziałów nie będzie problemem. Jeszcze raz - jest to tłumaczenie i na dodatek amatorskie, a więc ja również jestem czytelnikiem i polecam właśnie jako czytelnik, a nie tłumacz. Zależy mi na jak największej ilości odbiorców, ponieważ jest to historia warta uwagi i otwierająca oczy na wiele niedostrzegalnych wcześniej spraw ludzkiego życia.
Prosiłabym o danie szansy tej historii, obiecuję, że jest niepowtarzalna oraz jeszcze raz - zapraszam x
Zapraszam do siebie jortinimylife.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam.
OdpowiedzUsuńleonetta-love-me-forever.blogspot.com